wycieczka rowerowa
Dystans całkowity: | 69543.95 km (w terenie 2851.00 km; 4.10%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 1174 |
Średnio na aktywność: | 59.24 km |
Więcej statystyk |
Liborac albo Liboradz
-
DST
31.00km
-
Teren
10.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak kto woli, obie te nazwy są poprawne. Żadna z nich do dzisiaj nic dla mnie nie znaczyła. Niewielka górka w pobliżu Srocka.
Okazuje się, że są tam fajne skałki i jaskinia.
Krzara wynalazł gdzieś informację na ten temat. Pojechaliśmy dziś zlokalizować wejście do groty. Do środka nie wchodziliśmy w trosce o sen nietoperzy. Może wiosną.
Dodatkową atrakcją był padający śnieg, który oblepiał wszystko wokół. Nas także. Niestety śnieg był mokry i niezbyt przyjemny. Pokręciliśmy więc trochę po lesie i wróciliśmy wkrótce w mokrych tu i ówdzie (zapomniałam założyć błotnika) ciuchach.
Kategoria wycieczka rowerowa
Szczęśliwego Nowego Roku!
-
DST
20.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sylwestra spędziliśmy w Olsztynie, w niezbyt licznym lecz bardzo sympatycznym gronie. Świetnie było. Najpierw posiadówka w małej knajpce pod zamkiem, potem spacer na wzgórze zamkowe z którego oglądaliśmy pokaz ogni sztucznych, potem "dzikie tańce połamańce" na rynku i zakończenie imprezy u ProPheta, dzięki którego niezwykłej gościnności mogliśmy ten czas spędzić tak miło i komfortowo.
Powrót przy pogodzie wręcz wiosennej. Ten słoneczny dzień przyjmuję jako dobrą wróżbę na cały przyszły rok, a przynajmniej tego życzę i Wam i sobie :)
Kategoria wycieczka rowerowa
Do Olsztyna, sylwestrowo
-
DST
20.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria wycieczka rowerowa
Z Grześkiem po dziurach
-
DST
39.00km
-
Teren
20.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zapewne pojeździłabym dzisiaj trochę z Krzarą, lecz jakiś wirus go dopadł. Na szczęście Grzesiek zaproponował mi wyjazd do Pierzchna. Pogoda piękna, ciepło, z chęcią ruszyłam za miasto.
Jak to z Grześkiem - jeździliśmy po mniej znanych ścieżkach. Niewiele osób pewnie zna na przykład to miejsce.
Gdzieniegdzie widać ślady zimy. Resztki lodu na brzegach Szarlejki.
W zacienionych miejscach trzyma się trochę szronu.
Lód na stawach.
W okolicach rezerwatu Dzicze Bagna porozstawiani myśliwi. Jeżdżąc w pobliżu dwukrotnie napotykamy spłoszone sarenki. W końcu wyjeżdżamy na polanę, po której, jak na filmie przebiega spore stado zaganianych przez psy dzików. Zza pleców myśliwego obserwuję jak strzela do nich. Na szczęście żadnej zabitej zwierzyny nie dostrzegłam.
Zabytkowa lipa z kapliczką. Byłam tu latem. O tej porze roku jest inaczej, nie mniej ciekawie.
Powrót nieco inną drogą. Telepiemy się w te i wewte po okolicach piaskowni. Można tu trenować jazdę terenową, jeśli ktoś lubi.
Kategoria wycieczka rowerowa
Świąteczne spotkanie
-
DST
42.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś Olsztyn. Jak co roku w drugi dzień świąt w Barze Leśnym spotyka się brać rowerowa. I ja tam byłam, izotonik piłam... Miło.
Kategoria wycieczka rowerowa
Przedświątecznie
-
DST
52.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z Krzysiem do Olsztyna i w Sokole Góry. Troszkę śniegiem poprószyło, trochę ślisko, bardzo brak słońca, mimo to wycieczka przyjemna - jak dobrze mieć pod nosem takie fajne tereny na rower :)
Wszystkim zaglądającym życzę zdrowych, wesołych, szczęśliwych Świąt!
Kategoria wycieczka rowerowa
Jaskinia w Skałkach Dużych
-
DST
45.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
W Olsztynie byłam setki razy, zdawałoby się, że nic nowego tam nie znajdę. A jednak! Na Forum Jurajskim przeczytałam, że w Skałkach Dużych znajduje się jaskinia. Wybraliśmy się z Krzyśkiem, żeby ją zlokalizować.
W nocy poprószył śnieg i pobielił wszystko wokół. Jednak dzień dość pochmurny, z rzadka przebijało się słońce, więc i te biele były raczej szaro-niebieskie niż czysto białe.
Pierwsze śniegi zawsze są jednak atrakcyjną odmianą. Dopiero, gdy zaczną się brudzić, topić, a i mrozy zdążą dokuczyć, to odechciewa się na nie patrzeć.
Jaskinię odnalazł Krzysiek. Przecież nie mnie się z nim ścigać! Zawsze pierwszy wszystko objeździ, obiegnie, wyszuka. Dość stroma rozpadlina. Ciekawe, jak głęboka?
W Olsztynie ogrzaliśmy się gorącą zupą i w drodze powrotnej zajrzeliśmy jeszcze w Góry Towarne. Śnieg już się topił i kapał z gałęzi wielkimi kroplami.
Kategoria wycieczka rowerowa
Siedlec, Kadzielnia
-
DST
72.00km
-
Teren
20.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od dłuższego czasu myślimy z Krzyśkiem o zorganizowaniu na Jurze spotkania ze znajomymi z BS. Niestety, dotąd nic z tego nie wyszło, między innymi z powodu braku godnego polecenia miejsca noclegowego. Niedawno przeczytałam na Forum Jurajskim pochwalne opinie na temat schroniska młodzieżowego w Siedlcu. Wybraliśmy się tam z Krzarą w niedzielę. Schronisko mieści się w dawnej szkole. Są w nim pokoje dwuosobowe i dziesięcioosobowe, pole namiotowe, w pobliżu znajdują się gospodarstwa agroturystyczne. Jest w czym wybierać. Miejsce stanowi z pewnością świetną bazę wypadową. W okolicy jest Pustynia Siedlecka, Jaskinia na Dupce, Kamieniołom Warszawski, niedaleko Olsztyn, Góry Sokole, Góry Towarne, Złoty Potok, Góry Gorzkowskie. Można pojeździć i pozwiedzać.
My z Krzyśkiem ruszyliśmy dziś na Kadzielnię. Chcieliśmy zlokalizować jaskinię, czy może raczej schronisko skalne, znajdujące się na tej górce.
Pod szczytem pozostawiliśmy rowery i udaliśmy się pieszo na poszukiwania.
Moją uwagę zwróciły dziwne roślinki wyrastające wśród mchu na pniaku.
Śnieżnobiałe, pokryte czymś sypkim, przypominającym mąkę lub gips. Może to jakieś porosty? Nie wiem.
W końcu znaleźliśmy jakieś schronisko skalne. Niewielkie, no bo i nie miało to być nic wielkiego. Nie w tym rzecz. Nie o to chodzi by znaleźć króliczka... Milsze były poszukiwania w bukowym lesie, wśród ostańców pięknie odsłoniętych o tej porze roku.
Kategoria wycieczka rowerowa
Zbieranie tarniny
-
DST
50.00km
-
Teren
20.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw spotkaliśmy śnieguliczki.
Potem grupę amatorów jazdy terenowej.
Wreszcie, tuż za Mstowem krzaki tarniny.
Owoców miejscami było tak dużo, że przypominały winogrona. Gdzieniegdzie przeplatały się z dziką różą i głogiem.
Zbiory były więc obfite. Krzysiek będzie miał z czego szykować nalewkę. Ciekawe ile spirytusu na to pójdzie?
Kategoria wycieczka rowerowa
Na "Żelaznym szlaku" z Towarzystwem Jurajskim
-
DST
89.00km
-
Teren
10.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczki Towarzystwa Jurajskiego mają to do siebie,że zawsze są niebanalne i zawsze można dowiedzieć się czegoś ciekawego.
Tym razem Jurasicprog poprowadził nas po dolinach Warty i Przemszy, po drodze przedstawiając historię hutnictwa i kopalnictwa rud żelaza, które od wieków rozwijało się na tych ziemiach. Nie zabrakło też informacji z dziedziny geologii.
Największą atrakcją (przynajmniej dla mnie) była osiemnastowieczna wieża gichtowa w Porębie.
Jeździłam w tej okolicy nie raz, jednak nawet nie wiedziałam o istnieniu tak ciekawego obiektu.
Zwiedziliśmy wieżę
od podziemi
do góry, oprowadzani przez fachowego przewodnika.
Ekspozycja żelaznych wyrobów z Poręby.
Do pieca niejednokrotnie trafiały amonity, a także stalaktyty.
Na naszym szlaku znalazł się również zamek w Siewierzu.
Tutaj wraz z Grześkiem i Jackiem postanowiliśmy odłączyć się od grupy i ruszyć wprost do Częstochowy.
Kategoria wycieczka rowerowa