anwi prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2010

Dystans całkowity:756.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:25.20 km
Więcej statystyk

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | dodano: 30.08.2010


Kategoria po mieście

Po mieście, Tesco

  • DST 27.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 sierpnia 2010 | dodano: 29.08.2010


Wieczorem przejażdżka wśród pól w pobliżu Białej.


Kategoria po mieście

Z rowerem do naprawy, zakupy

  • DST 11.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 sierpnia 2010 | dodano: 28.08.2010

Przemek na poczekaniu wymienił mi linki i pancerzyki, ustawił przerzutki, oczyścił i dokręcił jarzemko, jest OK.


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 sierpnia 2010 | dodano: 27.08.2010

I znów nie zdążyłam na Masę, po ósmej wyszłam z pracy :(


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 sierpnia 2010 | dodano: 26.08.2010


Kategoria po mieście

Do i z pracy, sklep

  • DST 10.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 sierpnia 2010 | dodano: 25.08.2010


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 sierpnia 2010 | dodano: 24.08.2010


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | dodano: 23.08.2010


Kategoria po mieście

Porażka

  • DST 154.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 sierpnia 2010 | dodano: 23.08.2010

Do Lanckorony i Kalwarii Zebrzydowskiej miałam miałam ochotę wybrać się w najbliższym czasie lecz nie sądziłam, że w sobotę wieczorem Krzysiek stwierdzi, że chce pojechać tam w niedzielę. W ostatniej chwili dołączył do nas Yacek. Ucieszyliśmy się, nie tylko ze względów towarzyskich, ale i dlatego, że nasz kolega wziął na siebie trud nawigacji.
Zaczęło się pięknie - Kraków, Planty, Wawel, ścieżka rowerowa wzdłuż Wisły.

Pierwszy postój w Tyńcu.

Na Bursztynowym Szlaku. Ten sam motyw zatrzymał i mnie i Yacka.
W Lanckoronie już byłam zmęczona upałem i podjazdami.

Takie klimaty bardzo lubię.

Cały rynek zastawiony samochodami, oczywiście nie tylko takimi jak te udekorowane z fantazją. Na środku wielka scena osłonięta tandetną, jaskrawą plandeką, tłum ludzi, sklepiki, stragany z rękodziełem artystycznym i pseudoartystycznym, nieśmiertelne stroje krakowskie i koronki itp, itp... Ma to wszystko swój urok ale niestety przesłania niewątpliwą urodę miejsca.

Na kalwaryjskich ścieżkach upadłam. Na szczęście tylko na duchu ;) Zmęczyło mnie słońce, dolegliwości żołądkowe i uporczywie psujące się przerzutki.

Zrezygnowaliśmy więc z planowanych Wadowic i zwiedzania Doliny Karpia i ruszyliśmy prosto na pociąg w Łazach. Po drodze na dobitkę zaczął mi dokuczać kręgosłup i poczucie winy, że psuję wyjazd moim towarzyszom.


Kategoria wycieczka rowerowa

Po mieście

  • DST 12.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 sierpnia 2010 | dodano: 21.08.2010


Kategoria po mieście