Październik, 2011
Dystans całkowity: | 397.00 km (w terenie 15.00 km; 3.78%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 49.62 km |
Więcej statystyk |
Skrzyczne jest śliczne
-
DST
36.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Co mnie tu przywiało? Oczywiście Krzara i jego kolejne plany startowe. Zamierza wziąć udział w maratonie Nordic Walking, a dzisiaj robiliśmy rozpoznanie terenu. Trasa wiedzie piękną utwardzaną drogą niemal na sam wierzchołek Skrzycznego. Szczyt jednak omija i ja również go ominęłam, nie dopatrzyłam się żadnych oznaczeń gdzie powinnam skręcić. Nieważne, droga śliczna, zwłaszcza teraz, gdy jesień jest taka kolorowa. Wrzucam kilka fotek z drogi w stronę Skrzycznego i z doliny Twardorzeczki:
Na koniec przemiłe spotkanie z Czechem. To Krzara złowił go gdzieś po drodze i dzięki Czecha znajomości terenu załapał się na zwiedzanie wierzchołka góry, które mnie ominęło.
Kategoria wycieczka rowerowa
Podsumowanie tygodnia
-
DST
57.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria po mieście
Bo jedno, co warto - posiedzieć nad Wartą
-
DST
73.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przemo na Częstochowskim Forum Rowerowym zaproponował wypad do Siewierza połączony z pieczonkami u swoich rodziców w Myszkowie. Stawiło się jedenastu mocnych bikerów i dwie (AŻ!!!) niewiasty: Abowo i ja.
Pierwszy postój w Koziegłowach przy kozich głowach.
W Siewierzu oczywiście obowiązkowy przystanek przy zamku.
Pieczonki u Przema nad Wartą. Wesoło było! Tak wesoło, że większość z nas wracała już pociągiem :)
Kategoria wycieczka rowerowa
Podsumowanie tygodniowej drobnicy
-
DST
52.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria po mieście
Tygodniowe podsumowanie
-
DST
49.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria po mieście
Tygodniowe podsumowanie drobnicy
-
DST
62.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria po mieście
Osoba towarzysząca
-
DST
18.00km
-
Teren
15.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taką funkcję przyszło mi dziś pełnić i taka rola przypada mi coraz częściej. Krzara startuje, ja robię mu fotki. Dziś zawody nordic walking w Olsztynie.
Ruszyli tempem imponującym. Dystans krótki, to od początku trzeba iść na maxa.
Zawodnik z teamu "Zieloni" nieco zboczył z drogi. Oj, będzie krucho, chyba, że nagle dostanie skrzydeł.
Krzysiek już na mecie. W swojej kategorii miejsce drugie, w open siódme.
Gratulacje!
Mój rower spokojnie czeka na koniec zawodów. Wiele nie pojeździmy, ale chcemy dziś przynajmniej zlokalizować wejście do Jaskini Maurycego.
Oto i ono, zamknięte, z małym otworem dla nietoperzy.
Ciekawsza jest ta jaskinia. Napotkani kiedyś przy niej grotołazi mieli ją za Jaskinię Komarową, ale to na pewno nie ona, a więc jaka?
Dziś nie znajdziemy odpowiedzi na to pytanie, trzeba będzie popytać, dotrzeć do planu jaskini i ją spenetrować.
Dziś już czas wracać.
Kategoria wycieczka rowerowa
Niradhara i Kajman w Złotym Potoku
-
DST
50.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miłe spotkanie ze znakomitymi bikestatsowiczami z Kobiernic.
Zanim do niego doszło Krzysiek odbył trening w Olsztynie przed jutrzejszymi zawodami.
Podczas treningu przykre zdarzenie. Ja odjechałam nieco dalej rowerem, a Krzysiek idąc z kijkami spostrzegł, że las płonie. Od razu zgłosił sprawę straży pożarnej. Reakcja była błyskawiczna. Zaraz usłyszeliśmy syreny. Jedne, drugie, trzecie... Zawróciłam, żeby spotkać Krzyśka, i ja usłyszałam trzaski, poczułam swąd spalenizny i ujrzałam dym ponad lasem.
Zdjęcie powyższe zrobiliśmy już później, z oddalenia.
Wróciliśmy do Olsztyna, stamtąd telefon do Eli i szybki przejazd do Złotego Potoku.
Z Elą i Piotrem spotykamy się w Alei Klonowej.
Krótka pogawędka i ruszamy zwiedzać to, co w okolicy najładniejsze- wapienne ostańce, jaskinie, urokliwe źródełka, stare bukowe lasy.
Pogoda była wspaniała, prawdziwie złota, ciepła i słoneczna jesień. Mam nadzieję, że wszyscy miło będziemy wspominać przejażdżkę po Złotym Potoku i Ostrężniku.
Kategoria wycieczka rowerowa