Lipiec, 2014
Dystans całkowity: | 554.00 km (w terenie 45.00 km; 8.12%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 69.25 km |
Więcej statystyk |
Setka
-
DST
100.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie wiem, jak on to wymierzył, że wyszła dokładnie setka. Jeszcze bardziej nie pojmuję jak mu się udało przeprowadzić nas przez aglomerację śląską do Nikiszowca. Oj, nigdy w życiu nie poważyłabym się pojechać tam sama, choć cel wycieczki kusił mnie od dłuższego czasu. Na szczęście trafiła się propozycja Maćka na CFR. Zapaliłam się do niej od razu, dołączył jeszcze Krzara i drugi Maciek, którego GPS też się przydał w drodze.
Fajnie było, upał jak diabli, ale fajnie było.
Jednak przecież nie jeździliśmy wyłącznie po Sosnowcu i Katowicach, większa część trasy przebiegała ładnymi, spokojnymi drogami z uwzględnieniem świetnych ścieżek nad Jeziorem Przeczyckim i nad Pogoriami.
W Nikiszowcu tłum ludzi jak na jarmarku. Bo też i atrakcji sporo.
Przed słynnym budynkiem poczty karuzela dla dzieci.
Obok występ teatru ulicznego.
Aktorzy na szczudłach nie potrzebują podwyższonej sceny, wpisują się pięknie w zastaną scenerię.
Są obrazy. Ten mi się podoba, pasuje do tych murów, mógłby tu zostać ;)
Dużo straganów ze wszystkim co można sobie wyobrazić. Pod arkadami kobieta w tradycyjnym stroju śląskim ma lalki szmaciane w ofercie.
Naszym celem głównym był jednak Bar Riksza a na zdjęciu riksza którą się on reklamuje.
W barze mnóstwo przedmiotów z czasów nie tak dawno minionych, sporo starych książek, wszystko to na sprzedaż w przystępnych cenach. Było też, rzecz jasna, zimne piwo.
A potem była degustacja i degustacja i degustacja i kupe śmichu na dodatek.
Wywołana do tablicy przez Maćka powiem tak: IPA Ciechana jest zbyt wyrafinowanym napojem jak dla mnie. Smak w porządku, ale zapach kojarzy mi się z werniksem. Niemniej cieszę się, że poznałam coś nowego.
Kategoria wycieczka rowerowa
Drobnica tygodniowa
-
DST
56.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria po mieście
Drobnica tygodniowa
-
DST
63.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria po mieście
Pięć kurhanów
-
DST
82.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna wycieczka z Grześkiem i z Jurkiem.
Tym razem jeździliśmy pomiędzy Działoszynem a Osjakowem przeważnie po końskich szlakach.
Źródła św. Floriana odwiedzam po raz drugi. Mam wrażenie, że wody w tym roku więcej.
Zwłaszcza jedno z nich pulsuje bardzo mocno.
Po drodze owieczki - niezbyt przyjazne, sądząc po minach.
No i kogo się boicie głuptasy? Mnie się boicie?
Po dotarciu do Osjakowa postanawiamy odszukać jeszcze kurhany w pobliskim Walkowie.
Nietrudno je przegapić. No, ale skoro się wie... Są - wszystkie pięć sztuk, nie tak imponujące, jak te koło Przewozu , ale nie mniej ciekawe. Warto byłoby coś poczytać na ten temat. Jeszcze grodzisko w Konopnicy trzeba będzie zwiedzić, Strobin... no, ale przedtem poczytać.
W Radoszewicach jest ładnie odremontowany dwór, niestety zdjęcie udało się zrobić jedynie przez dziurę w płocie, właściciele nie wyrazili zgody na wejście poza bramę.
Lipa w Siemkowicach.
Gdy ją widziałam ostatnio, bardzo wczesną wiosną nie wydawała się tak olbrzymia jak teraz.
Obsypana liśćmi naprawdę robi wrażenie.
Będąc w tych stronach nie można pominąć młyna w Lelitach.
Miejsce wielce urokliwe :)
Kategoria wycieczka rowerowa
Okolice Kalet i Tarnowskich Gór
-
DST
78.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna wycieczka z Grześkiem. Na rowery wsiedliśmy w Strzebini.
Pierwszy przystanek przy zrujnowanej papierni w Kaletach.
Większość naszej drogi tak wyglądała. Czy to zaliczyć jako teren? Trudniejszy bywa dziurawy asfalt. Nieistotne.
Tutaj śniadaliśmy. Wyspa na stawie koło Pniowca.
Nie za niebieski ten mostek ?
Pałac w Rybnej.
Następny pałac, w Wilkowicach pominę bo mi zdjęcie nie wyszło.
To już Repty z ładnym neogotyckim kościołem.
W Reptach zamierzaliśmy dobrą godzinkę poświęcić na zwiedzanie parku. Jednak wkrótce zaczęło grzmieć, pociemniało, tylko Czarny Pstrąg mrugał swoimi czerwonymi oczami, schowaliśmy się więc pod wiatę i tam przeczekaliśmy deszcz. Burza potraktowała nas łagodnie.
Zamek w Tarnowicach Starych zwiedzaliśmy już przy ładnej pogodzie.
Starannie odremontowany, jednak sposób działania nowego właściciela wzbudza spore kontrowersje.
Jeszcze zabytkowy kościół i powrót przez te same lasy którymi tu przyjechaliśmy. Jednakże trasę nieco odmieniliśmy w nadziei na odnalezienie cisa Donnesmarcka, co jednak nam się nie udało. Może innym razem?
Kategoria wycieczka rowerowa
Lasami
-
DST
70.00km
-
Teren
45.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znów trasa zaplanowana i poprowadzona przez Grześka. Tym razem jechaliśmy z Urszulą.
Droga wiodła przez piękne lasy, takie młodsze i takie starsze, z wieloma potężnymi drzewami-pomnikami przyrody.
W wiacie przy leśniczówce Lipowiec odkryliśmy gniazdo os. Dla ścisłości - to one najpierw nas odkryły :(
Mała Panew w okolicach Krywałdu © anwi
Miejsce wypoczynkowe w pobliżu nieistniejącej już leśniczówki Krywałd.
Źródełko z wodą zapewne leczniczą bo śmierdzącą jakimiś związkami siarki.
Im dalej w las tym lepsze jagody :)
W rezerwacie Jeleniak Mikuliny kwitną grzybienie i grążele.
Grążel żółty.
Kolejny postój w uroczysku Potempowe.
Jeszcze trzeba wstąpić do Koszęcina, żeby obejrzeć odremontowany pałac i powrót już nie lasami lecz asfaltem.
Kategoria wycieczka rowerowa
Kolorowe lato
-
DST
73.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trafiło mi się trochę urlopu, Grzesiek zaproponował wycieczkę po Załęczańskim Parku Krajobrazowym, jak tu nie skorzystać?
Pojechaliśmy w trójkę, z Jurkiem. Samochód pozostawiliśmy przy kościele w Jaworznie.
Drewniany kościółek wśród pól, sielsko i anielsko.
Chabry, żółte kłosy, obłoczki :)
Wapiennik koło Janinowa.
Przy rzeźni spotykamy taki oto "pomnik". Ciekawe, co twórca miał na myśli?
Przy Dolinie Objawienia w Kałużach postawiono figurę świętego Floriana w otoczeniu sporych głazów.
Źródło Objawienia. Bardzo tu się zmieniło.
Kościół w Łaszewie.
Uprzejmy ksiądz pokazał nam wnętrze kościółka.
Koło Krzeczowa "odkryliśmy" ciekawe wąwozy.
W Kamionie ładna drewniana kapliczka.
Kurhan książęcy koło Przewozu.
Barka na Warcie. Może kiedyś skorzystamy z niej, żeby przewieźć rowery na drugą stronę rzeki ?
Kategoria wycieczka rowerowa