wycieczka rowerowa
Dystans całkowity: | 69439.95 km (w terenie 2851.00 km; 4.11%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 1171 |
Średnio na aktywność: | 59.30 km |
Więcej statystyk |
Dolinki, dzień piąty
-
DST
66.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobrze zaczynać dzień mając wokół takie widoki.
Tym razem pojeździłam trochę po Tenczyńskim Parku Krajobrazowym.
Na zamku Tęczyn remont trwa. Gdzieś zagubił się romantyzm tej ruiny. No, ale zobaczymy, co z tego wyniknie, na pewno będzie nowy obiekt do zwiedzania.
Potem udałam się zwiedzić dolinę potoku Rudno i dolinę Wrzosy. W tej drugiej są ciekawe skały, jednak widziałam je tylko z daleka. Droga prowadzi przez teren prywatny, już mi się nie chciało tam przedzierać z rowerem. Za to okolica na rower świetna - górka, dołek, górka, dołek. Uf...
W drodze powrotnej Brama Zwierzyniecka.
Kategoria wycieczka rowerowa
Dolinki, dzień czwarty
-
DST
36.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do południa pieszo, chciałam zajrzeć w pobliskie zakątki w Będkowskiej.
Po południu rower - Kobylańska.
Nie mogłam jej pominąć. Pamiętam pierwszy raz, gdy tu wjechałam - ukwiecona łąka, pełna zapachów, kolorów i dźwięków, białe skałki na tle ciemnej zieleni i błękitnego nieba. Bajka! Tak się zagapiłam, że zjechałam poza ścieżkę i spadłam z roweru.
Dziś łąki wykoszone, ławeczki...
Już sama ulica wiodąca w dolinę była jedyna w swoim rodzaju - Kobylanka płynęła jezdnią a do przejścia był wąski chodnik z boku. A teraz - kamienne koryto. Pewnie ludziom lepiej się z tym żyje, jednak żal...
Dobrze, że chociaż skały stoją tak jak stały.
Kategoria wycieczka rowerowa
Dolinki, dzień trzeci
-
DST
50.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw Brama Bolechowicka i Dolina Bolechowicka.
Potem Skała Kmity.
W Balicach wyremontowany "na błysk" pałac Radziwiłłów.
W Kochanowie niszczejący dworek myśliwski Lubomirskich.
Zamieszkuje go teraz kocia rodzinka i gniazdo szerszeni.
Kategoria wycieczka rowerowa
Dolinki, dzień drugi
-
DST
54.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś Dolina Mnikowska i Zimny Dół.
Przedtem przyjemna jazda po Lesie Zabierzowskim, przez Kleszczów i Nielepice.
W rezerwacie Zimny Dół rower przypinam do słupka i idę zwiedzać.
Dużo tu ciekawych form skalnych.
Słońce z trudem lecz przebija się przez liście.
Skały i drzewa oplata bluszcz kwitnący. Bardzo rzadka roślina w Polsce.
Wiele ciasnych przesmyków, rozpadlin, schronisk skalnych i jaskiń.
Powrót przez Dolinę Sanki, Baczyn, Nawojową Górę.
Kategoria wycieczka rowerowa
Dolinki, dzień pierwszy
-
DST
69.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dolinki Podkrakowskie - kilkanaście lat temu to był mój pierwszy dalszy wyjazd. Samotny, na tandetnym rowerze, ale objechałam te najbardziej znane w jeden dzień i wpadłam, i tak już jeżdżę i jeżdżę, sama czasem się zastanawiam kiedy mi przejdzie.
Jak wtedy, pojechałam pociągiem do Krzeszowic lecz stamtąd skierowałam się nie na Eliaszówkę lecz przez Czatkowice na Dębnik, gdzie chciałam obejrzeć stare kamieniołomy.
Kamieniołomy ciekawe, jednak zdjęcia wyszły słabo bo ranek był mglisty i pochmurny.
Dalej wąwozem Zbrza do kamieniołomu Dubie.
Z Dubia w stronę Dolinki Będkowskiej, gdzie miałam nadzieję znaleźć nocleg.
Brandysówka - miejsce zwykle okupowane przez amatorów wspinaczki ale i dla mnie coś się znalazło.
30zł za noc w samym sercu Dolinek, pod Sokolicą to prawdziwa gratka zwłaszcza, że miałam sama dla siebie pokój dwuosobowy.
Nocleg zaklepany można było dalej pobrykać.
Dalej była jazda bez ładu i składu za to z językiem wywieszonym do pasa. Zmęczyłam się, nie powiem.
Trzeba był zajrzeć w Dolinę Prądnika.
Dotarłam tam niebieskim szlakiem, nie najlepszy wybór na rower ale spacer ładny w pobliżu Bramy Krakowskiej.
Jeszcze drewniany kościół w Modlnicy i trochę błądzenia w drodze powrotnej.
Kategoria wycieczka rowerowa
Trzy kładki na Liswarcie
-
DST
90.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza kładka © anwi
Druga kładka © anwi
Trzecia kładka © anwi
Przedtem jeszcze przystanek na zaporze w Ostrowach, potem jeszcze pstrąg w Prusicku, pogoda ekstra.
Wycieczka z Grześkiem i Grześkiem.
Kategoria wycieczka rowerowa
Kibicowanie w Bobolicach
-
DST
59.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Startował, rzecz jasna, Krzara - w Nordic Walking.
Jak mu poszło? Czwarte w open.
A tak się ćwiczy z kijkami.
Albo tak :
Kategoria wycieczka rowerowa
Tośmy się uśmotrali
-
DST
68.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krzysiek wymyślił zwiedzanie Jaskini w Kroczycach.
Jednak zanim ją odnaleźliśmy były i piękne skałki i inne "dziury" do przeciorania się.
Skupiliśmy się na skałkach Góry Popielowej, choć kusiły też sąsiednie góry : Łysak i Pośrednia.
Zostaną na kolejną wycieczkę.
I tak było co zwiedzać.
Jaskinie w Kroczycach odnaleźliśmy na ostatnią chwilę. Piękne nacieki.
Intrygujący komin jaskini przez który ponoć wrzucano zmarłych.
Teraz trwają kolejne prace archeologiczne, przed jaskinią.
A przedtem był jeszcze miły przystanek przy źródłach w Dolinie Białki Zdowskiej w Pile.
Kategoria wycieczka rowerowa
Banał od tyłu
-
DST
39.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zamek w Ogrodzieńcu to banalny temat, nie raz tu byłam. Jednak zawsze krótki postój, kilka fotek i dalej w drogę. Do zwiedzania nie zachęca tłum ludzi i coraz głośniej krzycząca kiczowata komercja. Jednak postanowiłam ominąć cały ten jarmark i przyjrzeć się zamkowi od tyłu. Krzysiek mi przyklasnął, bo chciał tutaj zlokalizować kolejne bunkry, no i tak ruszyliśmy we dwójkę pociągiem do Zawiercia, żeby wspólnie odbyć niewielki dystans z wielce przyjemnym zwiedzaniem.
Za zamkiem już było spokojnie i cicho. Taką Jurę pamiętam od dziecka i taką kocham - chwaściory, krzaczory i spośród nich wyłaniające się białe skały i ruiny.
Na zamek można też spojrzeć przez otwór strzelniczy.
Skały wokół zamku są piękne.
Niebo coraz to się zmieniało, to strasząc burzowymi chmurami, to znów ciesząc oczy białymi obłoczkami na szafirowym tle.
To Dwie Siostry : Sfinks i Lalka.
Nieco dalej za zamkiem kolejne skały - Cimy.
Jeszcze kawałek czerwonym szlakiem i oto Gołębnik.
Pokręciliśmy się trochę po okolicy. Wróciłam pełna wrażeń i z zamiarem powtórzenia tego pomysłu z pewnymi modyfikacjami i może w innej porze roku.
Kategoria wycieczka rowerowa
Sokolniki, Lelów, Biała Wielka, Bogumiłek
-
DST
104.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sokolniki? - jeszcze nie byłam a że jest tam ciekawa jaskinia i żródła Halszki miałam nadzieję, że i Krzysiek się skusi. No i załapało. Opis jaskini pozostawiam jemu, prowadzi na swoim blogu systematyczne opisy zwiedzanych jaskiń, niech i tę dołączy do kolekcji. Ja wrzucam tylko trzy fotki.
Boczny otwór jaskini.
Nacieki.
Źródła też nie zawiodły, urocze miejsce.
A w promocji kościółek drewniany, o którego istnieniu nawet nie wiedziałam.
Niestety niszczeje nieużywany, może był za mały - obok stoi wielki betonowy i nowoczesny a miejsce wokół starego służy parafianom za parking.
Krzysiek od siebie dorzucił jeszcze młyny i dwory w Białej Wielkiej i w Bogumiłku. Te miejsca już znałam lecz bardzo je lubię, z przyjemnością je znów odwiedziłam.
Kategoria wycieczka rowerowa