Lipiec, 2011
Dystans całkowity: | 1379.00 km (w terenie 90.00 km; 6.53%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 81.12 km |
Więcej statystyk |
Organy i Fudżijama
-
DST
68.00km
-
Teren
5.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana piękna, letnia pogoda. A może by tak na lody?
Kiedyś lodówki były naprawdę solidne. Na zdjęciu lodownia dworska z Muchowa.
W Świerzawie przystanęłam przy zabytkowym kościele ze średniowiecznymi malowidłami wewnątrz. Niestety kościół był zamknięty.
Tu niewielka pozostałość po kościele św. Katarzyny.
To już jeden z dwóch głównych celów dzisiejszej wycieczki - Organy Wielisławskie. W dawnym kamieniołomie odsłonięte są tzw porfiry, utworzone niegdyś przez magmę wulkaniczną wydostającą się na powierzchnię. Tutaj przybrały kształty słupów cztero- i pięciobocznych, przypominają piszczałki organów, stąd nazwa.
Jeszcze jedno ujęcie.
Pod kamieniołomem wije się urocza rzeczka, obok stary młyn, obecnie odnawiany dla celów turystycznych.
Na horyzoncie drugi dzisiejszy cel, to Ostrzyca, wygasły wulkan zwany Kaczawską Fudżijamą z powodu swego kształtu.
Teren na górze ładnie zagospodarowany - ławy, zadaszenia, na szczyt prowadzą bazaltowe schody.
Na szczycie góry nieoczekiwane spotkanie :)
Im też się tu podoba.
Wracając do domu postanowiłam jeszcze raz zatrzymać się przy Wielisławce i tym razem ruszyć na szczyt. To widoczek ze szczytu.
A to resztki średniowiecznego grodziska. Są tu również stare szyby, tunele, jaskinie prowadzące w głąb góry. Sama jednak nie miałabym odwagi zapuszczać się w takie miejsca.
Kategoria wycieczka rowerowa
Śladami Eli i Piotra
-
DST
75.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rekonesans po okolicy, no i, koniecznie te zamki, które tak świetnie przedstawili Kajman i Niradhara na swoich blogach.
Zamek w Bolkowie.
Z zamku na ludzi patrzy się z góry.
Na pola też.
Po drodze w Bolkowie zaciekawił mnie ten budynek.
To już następny zamek, Świny.
Trochę mroczny, skrywający zapewne niejedną tajemnicę.
A to aleja Lipowa przed kościołem w Lipie. Takich starych drzew i cudownie zacienionych dróg jest tu sporo. Miło się nimi jeździ, zwłaszcza w upał.
Kategoria wycieczka rowerowa
Na Pogórze Kaczawskie
-
DST
102.00km
-
Teren
5.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niradhara i Kajman niedawno tam byli. Zamieścili tak zachęcające opisy, że postanowiłam ruszyć w ich ślady. Oni zatrzymali się na kempingu w Bolkowie, mnie zależało na pojedynczym pokoju i taką ofertę znalazłam w pobliżu, w Nowej Wsi Wielkiej. Pociągiem dojechałam do Wrocławia i stamtąd rowerem skierowałam się na Bolków. To był błąd, trzeba było jechać na Jawor. Byłoby krócej, prościej, spokojniej, a tak musiałam kluczyć, żeby omijać bardzo ruchliwą "piątkę", trochę błądziłam, trochę władowałam się w jakieś dziury... Ogólnie jednak jechało się fajnie, jak zawsze, gdy droga jest nowa, jeszcze nieznana i pachnie przygodą. Im bliżej celu tym ładniej, tym spokojnie, no i, nie ma co ukrywać, tym bardziej pod górkę. Przed wieczorem byłam na miejscu. Już samo wejście zachęca powodzią żółtych kwiatów.
Dalej jest równie miło. Trafiłam naprawdę w dziesiątkę.
Kategoria wycieczka rowerowa
Drobnica z ostatnich dni
-
DST
37.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria po mieście
Próba sił
-
DST
131.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dwa razy już robiliśmy objazd fragmentów Tera Orbity, został jeszcze jeden fragment, najdłuższy. Postanowiłam potraktować ten przejazd jako swego rodzaju test.
Z Częstochowy wyruszyliśmu z Gaberem.
Krzara z Gaberem przed maszyną do cięcia kamieni w Staromieściu.
W Lelowie testowaliśmy jedzenie w ulubionej knajpce. Ktoś nam podstawił piwo. A fe!
Mieliśmy między innymi sprawdzić objazd przez Kroczyce. Droga bardzo ładna lecz przewyższenia spore. Po dojeździe do Kroczyc uznałam, że mój sprawdzian zakończony - dwója. Zostawiłam obu panów, niech się męczą dalej, a sama wróciłam do moich motylków i takich tam...
...biedronek.
Dłuższy postój zrobiłam przy źródełkach w Zaborzu.
Jaki cudowny chłód bije od tej wody. Kamienie ułożyły się w naturalną mozaikę.
Rozkoszując się ochłodą podpatruję motyle niestrudzenie spijające nektar.
Czy one muszą przejechać 400km w jeden dzień? Nie muszą. Ja też nie.
Kategoria wycieczka rowerowa
Drobnica tygodniowa
-
DST
63.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria po mieście