anwi prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:1120.20 km (w terenie 102.00 km; 9.11%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:41.49 km
Więcej statystyk

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 maja 2010 | dodano: 20.05.2010



Praca, Real

  • DST 11.70km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 maja 2010 | dodano: 19.05.2010



Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 maja 2010 | dodano: 14.05.2010

Wczoraj zapewne spadło ciśnienie, ale czy musiało spaść akurat na moją głowę?
O dziewiątej zachciało mi się spać i to tak przemożnie, że odpuściłam sobie planowane pranko i odpłynęłam w niebyt. Rano obudził mnie budzik, lecz ciężko było przemóc się i wstać z łóżka. Przebrzydłe odgłosy ulewy nie zachęcały do podniesienia powiek. W końcu zmobilizowałam się i, jak zwykle na dobry początek dnia, podeszłam do komputera. Znów zdjęcia podtopionych domów i zalanych pól, przygnębiające. Dla poprawy nastroju wchodzę na swojego bloga, są nowe komentarze :), już chcę odpisać - bach, nie ma prądu. Pora do pracy, przestałam już oczekiwać czegoś dobrego od tak rozpoczętego dnia, gdy naraz patrzę przez okno i oczom nie wierzę - nie pada! Powrót z pracy też był w miarę suchy. Po wejściu do domu okazało się, że i światło jest i komputer działa, wypadałoby więc odpowiedzieć na miłe komentarze, co niniejszym czynię, zgodnie z zasłyszaną zasadą im krótszy dystans tym dłuższy komentarz.
Mowa była o wspólnym rowerowaniu. Ja zaczynałam jeździć sama. Szukałam oczywiście towarzystwa wśród znajomych jednak bez powodzenia. Pewnego dnia przeczytałam w gazecie zaproszenie na wycieczkę organizowaną przez pana Andrzeja Siwińskiego. I to był koniec moich poszukiwań i początek wielu ciekawych, rowerowych znajomości. Pan Andrzej Siwiński to pasjonat, który potrafił zaplanować i przeprowadzić ponad 200 interesujących i świetnie przygotowanych wycieczek po okolicach Częstochowy. Każda z nich była inna i na każdej można było wiele dowiedzieć się o zwiedzanym terenie. Ja przejechałam razem z nim niezbyt wiele spośród tych wszystkich tras, jednak wszystkie wyjazdy wspominam bardzo dobrze. Poznałam też dzięki niemu grupkę osób z którymi odbyłam trochę dalszych, w tym kilkudniowych wyjazdów. Także na tych wycieczkach poznałam osoby działające teraz w ramach Lokalnej Grupy Działania "Zielony Wierzchołek Śląska" - to inicjatywa urzędnicza lecz w jakiejś mierze oparta na przyjaźniach wywodzących się ze wspólnie odbytych wycieczek. Także dzięki panu Siwińskiemu dowiedziałam się o istnieniu KKTA, z którym odbyłam wycieczkę w ubiegłą sobotę. O istnieniu Częstochowskiego Forum Rowerowego też dowiedziałam się na wycieczce pana Siwińskiego. I tak dalej, i tak dalej. Jeden człowiek, który, nie tylko dla mnie, bo i dla wielu innych osób, otworzył drzwi do miejscowego , rowerowego światka. Człowiek w poważnym wieku, ani wpływowy, ani bogaty lecz potrafiący skupić wokół siebie i młodych i starych, i bogatych i biednych, i wykształconych i całkiem prostych, ale zarażonych jedną, rowerową pasją.


Kategoria po mieście

Aromatycznie

  • DST 142.00km
  • Teren 40.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 maja 2010 | dodano: 15.05.2010


Na rower wsiadłam wcześnie rano, żeby na ósmą być w Pludrach, skąd zaczynała się wycieczka rowerowa poprowadzona przez KKTA. Pierwszy przystanek był w Bzinicach, na cmentarzu ewangelickim, gdzie znajduje się grób Karolinki, bohaterki popularnej piosenki.

Opowieści o romantycznej miłości Karliczka i Karolinki towarzyszył intensywny zapach konwalii.
Z Bzinic ruszyliśmy do Gwoździan. Kościół w Gwoździanach jest stary, przeniesiony na to miejsce z Kościeliska, jednak wnętrze wykończone stosunkowo niedawno, mocno pachnie drewnem. Pięknie utrzymane rośliny wokół kościoła dodają słodyczy temu zapachowi.

W Ciasnej kościół jest nowoczesny, jednak pozostałości po poprzednim, spalonym kościółku są pieczołowicie przechowywane.
Przerwa na posiłek w uroczysku "Brzoza".

Rudy żelaza nadają czerwoną barwę strumykowi.

Wokół jeziora w Jeziorze unosił się intensywny zapach kwitnącego bagna.
Wszędzie po drodze wybujała po deszczach roślinność i kwitnące kwiaty roztaczały niezwykle silną, odurzającą woń.


Kategoria wycieczka rowerowa

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 maja 2010 | dodano: 13.05.2010


Kategoria po mieście

Praca, Real

  • DST 11.70km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 maja 2010 | dodano: 12.05.2010


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 maja 2010 | dodano: 11.05.2010



Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 maja 2010 | dodano: 10.05.2010


Kategoria po mieście

Dookoła gminy Krzepice

  • DST 112.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 maja 2010 | dodano: 09.05.2010


Tę wycieczkę zorganizowała Lokalna Grupa Działania "Zielony wierzchołek Śląska". Odbędzie się jeszcze kolejnych siedem wycieczek z tego cyklu po gminach powiatu kłobuckiego. Teren dla mnie już przejeżdżony, ale może coś nowego jeszcze zobaczę. Wybraliśmy się więc z Krzyśkiem do Krzepic.

W pobliżu Krzepic utworzono Wzgórze 8 błogosławieństw z figurą Chrystusa w centrum.

Grupa rowerzystów przejeżdża brzegiem Liswarty.
Ciekawy most: kanał nawadniający przeprowadzony ponad rzeką.
Tutaj grasują bobry.

A to nietypowa figura Chrystusa w Podłężu Królewskim.

Zwiedzamy kościół w Krzepicach.

Detal z krzepickiego kościoła.



Do Sygontki na pstrąga

  • DST 84.00km
  • Teren 5.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 maja 2010 | dodano: 08.05.2010


Polska biega. Krzysiek też pobiegł. W Olsztynie. Ja dojechałam tam porobić zdjęcia, po czym razem ruszyliśmy do Sygontki na pstrąga.

W Sygontce kamieniołom przystrojony kwiatami, jak to wypada na wiosnę.
Nawet słońce nam dopisało, wbrew całotygodniowemu ponuractwu.

Źródełko w Sygontce.

Pierwiosnkowa górka.


Kategoria wycieczka rowerowa