Dzik jest dziki, dzik jest zly...
-
DST
73.00km
-
Teren
15.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakie ma kły nie sprawdziłam.
Ledwie ujechałam kilka kaemków pięknym czerwonym szlakiem w stronę Leszczyny, gdy je spotkałam. Szły jeden za drugim, całkiem spore stadko młodych (jak sądzę) dzików. Przestraszyłam się tego, czy aby jakaś bojowo nastawiona samica za nimi nie podąży. Stanęłam i nawet zdążyłam wyciągnąć aparat zanim wszystkie przeszły. Odczekałam chwilę, akurat nadjeżdżał samochód (jeden z dwóch spotkanych na tym szlaku:) i ruszyłam tuż za samochodem udając, że to ja jestem taka groźna i robię taki straszny hałas. Uf, udało się!
Nieco dalej, na szczycie górki, przegapiłam znak skrętu i zrobiłam niepotrzebną, choć miłą pętelkę po leśnych i polnych ścieżkach.
Wróciłam do punktu wyjścia.
W Leszczynie wokół starych pieców bliźniaczych prace budowlane. Właśnie tworzy się Skansen Zagłębia Miedziowego. Pracownicy jednak pozwalają wejść na teren budowy i zrobić fotki.
Olbrzymie koło ze skansenu.
Kolejny cel wyjazdu - Jawor z pięknym ratuszem, rynkiem z podcieniami i wieloma zabytkami.
Kościół Pokoju w Jaworze. Wnętrze rzeczywiście robi wrażenie bogactwem dekoracji, jednak zdjęcia mi nie wyszły - było zbyt ciemno.
Zamek Piastowski w Jaworze. Niestety, bardzo zaniedbany.
Kolejny etap wycieczki prowadził przez rezerwat przyrody Wąwóz Myśliborski.
Lubię takie, nieco mroczne klimaty.
I zjazd wśród łąk z widokiem na pałac w Myśliborzu.
Kategoria wycieczka rowerowa
komentarze
Każde z miejsc, uwiecznionych na fotkach, jest urokliwe... :)
Szkoda, że nie wyszły te z wnętrza Kościoła Pokoju...
Na ostatniej fotce to groszek pachnący?