anwi prowadzi tutaj blog rowerowy

Żółte rudbekie na Zielonym Wierzchołku, dzień drugi

  • DST 82.00km
  • Teren 10.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 lipca 2011 | dodano: 01.08.2011



Po śniadaniu (znów sponsorowanym) ruszamy w drogę. Przystanek przy kapliczce cerkiewnej w Podłężu Królewskim.



Rudbekie przy ujściu Pankówki do Liswarty. Za nimi widać miejsce, gdzie krzyżują się cieki wodne.



Jesteśmy przy synagodze w Krzepicach. Trochę pada.



Na drewnianym moście ślisko.



Znów rudbekie. Opanowały brzegi Liswarty.



Postój w Dankowie.



Te drzewa prawdopodobnie podcięły bobry. Jest ich u nas coraz więcej.



Przy wiszącej kładce w Zawadach kolejny postój.



To już ujście Liswarty do Warty. Jeszcze kolejny poczęstunek w Kulach i zadowoleni, uśmiechnięci, choć nieco mokrzy rozjeżdżamy się każdy w swoją stronę.


Kategoria wycieczka rowerowa


komentarze
Kajman
| 20:51 sobota, 6 sierpnia 2011 | linkuj Kładka zbyt stabilnie nie wygląda
angelino
| 20:48 czwartek, 4 sierpnia 2011 | linkuj ślicznie, pięknie, uroczo, jejku kochany ....
anwi
| 18:08 wtorek, 2 sierpnia 2011 | linkuj Oj, żałuj Markon, żałuj, nawet piwo było za friko :)
Shem- białe rudbekie? Nie wiedziałam że coś takiego istnieje.
Alexandra- trochę brakowało słońca, ale trasa piękna. Już nie raz zwiedzałam te okolice lecz zawsze znajdzie się coś, czego nie widziałam. Na przykład młyn w Krzepicach, no i - przede wszystkim- te daniele.
alexandra
| 17:40 wtorek, 2 sierpnia 2011 | linkuj Bardzo ciekawie wyszła ta wycieczka na zdjęciach.
Szkoda, że nie wzięłam ze sobą aparatu. Będę miała pretekst, żeby zabrać go w tamte miejsca przy słonecznej pogodzie.
shem
| 16:15 wtorek, 2 sierpnia 2011 | linkuj Ja mam białe rudbekie w ogródku :-)
markon
| 06:54 wtorek, 2 sierpnia 2011 | linkuj Bardzo żałuję, że tym razem nie mogłem się z Wami wybrać. Super wycieczka!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]