Zagadka rozwiązana
-
DST
89.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zastanawiałam się wczoraj nad tym, dlaczego mój nowy licznik podwaja wskazania. Otóż rzecz jest banalnie prosta, zapomniałam zdjąć magnes od poprzedniego licznika i założyłam nowy, a więc licznik dwa razy "odhaczał" każdy obrót koła. Niestety, nie ja na to wpadłam, lecz kolega. Gapa jestem i tyle.
Pojechałam dziś na kolejny rajd z cyklu "W osiem dni dookoła Zielonego Wierzchołka Śląska". Tym razem była to gmina Wręczyca. Frekwencja znakomita. W pewnym momencie weszłam na nasyp, żeby sfotografować uczestników.
To jeszcze nie wszyscy. Było nas więcej.
Wśród wielu atrakcji było zwiedzanie rezerwatu "Zamczysko". To nie tylko wały i fosa po warownym gródku, ale też porastające je potężne dęby.
Ukształtowanie terenu kusiło młodszych bikerów do rozpędzania się na dość stromy podjazd.
Nie mogło zabraknąć kościółków drewnianych. Ten jest w Borze Zapilskim.
Ten w Truskolasach. Napotkaliśmy też wiele kapliczek przydrożnych i groby żołnierskie z czasów wojny i powojennych.
Organizatorzy zadbali też o poczęstunek rozmaitymi przysmakami regionalnymi. Były konfitury, miód , ciastka, herbaty ziołowe, bigos, żurek, zimne napoje.
Kategoria wycieczka rowerowa
komentarze
Ciekawe jakie masz refleksje z jazdy z takim tłumem?
Drewniane kościółki są piękne :) Ten drugi jeszcze, jak widzę, gontem kryty :) Dla mnie gont i łupek to dwa najpiękniejsze rodzaje pokrycia dachowego.
Tylko tych pokaleczonych cięciem drzew szkoda...
Świetna ta fotka z lasu :)