Masa na 102!
-
DST
34.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Choć wzięłam wolne, dzień zapowiadał się niezbyt ciekawie. Rano do Urzędu Skarbowego, potem w domu kontrola stanu instalacji elektrycznej, potem zakupy, potem uregulowanie zaległego rachunku z drobnymi odsetkami, potem rundka po sklepach, sprzątanko... O 18 wybrałam się na Masę, jubileuszową, bo pięćdziesiątą. Impreza udana, pogoda śliczna, rekordowa liczba uczestników wśród których spotkałam wiele znajomych osób. Na koniec Krzysiek podchodzi do mnie z pytaniem:
-Kupić ci szprychówkę?
-Nie, nie kupuj. (nie miałam grosza przy sobie).
-Jednak kupię. - Kupił dwie.
-To co? Chodźmy już.
-Poczekaj. Jeszcze jest losowanie.
Dał mi szprychówkę z numerem 103, sobie zostawił 102. Rozpoczynają losowanie numerów, słyszę: numer 103. Jako pierwszy! Mogłam wybrać sobie co chciałam. Ktoś podpowiedział mi, żebym wzięła przednią lampkę. Rzeczywiście, bardzo fajna. Dawno się tak nie ucieszyłam. Ale to jeszcze nie koniec. Za chwilę słyszę: numer 102 - Krzara. Wybrał sobie lampkę tylną.
No i co tu jeszcze można dodać? Jest super!
Jeszcze ciekawostka. W Masie uczestniczył nietypowy "rowerzysta" w przyczepce.
Kategoria po mieście
komentarze
ps. a Masa, jej klimat i samo istnienie zależy od jej uczestników! :-)
pozdrawiam
gratulacje losowania!:)
pozdrawiam serdecznie
...Jak będziesz musiała coś zdobyć, czy insze takie - zabieraj Krzyśka ;)
Pomysł na przewiezienie nietypowego "rowerzysty" - powalający :D