anwi prowadzi tutaj blog rowerowy

Do pracy i z pracy

  • DST 11.40km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 stycznia 2010 | dodano: 15.01.2010


Dziś w połowie drogi do pracy zmieniłam kierunek i zawróciłam, żeby zobaczyć jak wygląda moja ulubiona aleja brzozowa. Stare brzozy stoją prosto, choć niestety widziałam też odłamane konary, natomiast młode brzózki powyginane, czasem przygięte aż do samej ziemi ciężarem lodu. Strach pomyśleć, co to będzie, jak śniegu jeszcze dosypie, a potem przyjdzie odwilż. Za to, gdy powieje wiatr, słychać miliony szklanych dzwoneczków - to oblodzone gałązki- smutna muzyka lecz bardzo piękna. Sama aleja jest przejezdna, niestety drobne boczne uliczki nadają się raczej na łyżwy niż na rower. Dlatego też wracałam inną drogą, a przy okazji wybrałam się do sklepu sportowego dokupić brakujące kółka do moich kijków.


Kategoria po mieście


komentarze
anwi
| 08:17 sobota, 16 stycznia 2010 | linkuj Kajmanie - te uliczki o których wspomniałam właśnie tak wyglądają jak Ty to opisujesz. Tylko gdzieniegdzie są odkryte połacie lodu, przeważnie lód kryje się pod warstwą rozjeżdżonego śniegu.
Kajman
| 07:52 sobota, 16 stycznia 2010 | linkuj Jeszcze śmieszniej jest z lodem na drodze przykrytym takim zbrylonym śniegiem:( Potrafi ładnie nosić.
alistar
| 19:41 piątek, 15 stycznia 2010 | linkuj Straszliwie przygięte; jedynym ratunkiem odwilż jak najszybciej...
gregor | 19:26 piątek, 15 stycznia 2010 | linkuj Na Północy niestety młode brzózki połamało. Jedną nawet przy mnie. Szkoda.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzepo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]