anwi prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

po mieście

Dystans całkowity:11112.90 km (w terenie 76.20 km; 0.69%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:421
Średnio na aktywność:26.40 km
Więcej statystyk

Praca, zakupy, dworzec

  • DST 15.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 maja 2010 | dodano: 27.05.2010


Wybrałam się na dworzec, żeby dowiedzieć się o pociąg do Opola. Może jednak wybiorę się do tej Moszny. Wiosna w tym roku późno się zaczęła, to może azalie jeszcze nie przekwitają. Bilet nie taki drogi - 17zł, a jeszcze bardziej zachęca cena przewozu roweru - 1zł! Co prawda złotówka tylko w weekendy, w tygodniu jest 5zł, ale właśnie weekendy mnie interesują. Żeby tylko udało mi się znaleźć towarzystwo! Samotna jazda na długi dystans zbytnio mi się nie uśmiecha.


Kategoria po mieście

Do pracy i po rower

  • DST 12.80km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 maja 2010 | dodano: 26.05.2010


Po rower oczywiście rowerem, ale jak tu wrócić na dwóch rowerach? Kiedyś widziałam jak ktoś, jadąc na jednym, prowadził drugi rower. Nie jestem taka ambitna, pojechałam dwa razy. Rowerek po wymianie napędu spisuje się cacy.


Kategoria po mieście

Praca, Real, z rowerem do remontu

  • DST 14.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 maja 2010 | dodano: 25.05.2010


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 maja 2010 | dodano: 25.05.2010


Kategoria po mieście

Po mieście

  • DST 10.20km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 maja 2010 | dodano: 22.05.2010


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 maja 2010 | dodano: 21.05.2010


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 maja 2010 | dodano: 14.05.2010

Wczoraj zapewne spadło ciśnienie, ale czy musiało spaść akurat na moją głowę?
O dziewiątej zachciało mi się spać i to tak przemożnie, że odpuściłam sobie planowane pranko i odpłynęłam w niebyt. Rano obudził mnie budzik, lecz ciężko było przemóc się i wstać z łóżka. Przebrzydłe odgłosy ulewy nie zachęcały do podniesienia powiek. W końcu zmobilizowałam się i, jak zwykle na dobry początek dnia, podeszłam do komputera. Znów zdjęcia podtopionych domów i zalanych pól, przygnębiające. Dla poprawy nastroju wchodzę na swojego bloga, są nowe komentarze :), już chcę odpisać - bach, nie ma prądu. Pora do pracy, przestałam już oczekiwać czegoś dobrego od tak rozpoczętego dnia, gdy naraz patrzę przez okno i oczom nie wierzę - nie pada! Powrót z pracy też był w miarę suchy. Po wejściu do domu okazało się, że i światło jest i komputer działa, wypadałoby więc odpowiedzieć na miłe komentarze, co niniejszym czynię, zgodnie z zasłyszaną zasadą im krótszy dystans tym dłuższy komentarz.
Mowa była o wspólnym rowerowaniu. Ja zaczynałam jeździć sama. Szukałam oczywiście towarzystwa wśród znajomych jednak bez powodzenia. Pewnego dnia przeczytałam w gazecie zaproszenie na wycieczkę organizowaną przez pana Andrzeja Siwińskiego. I to był koniec moich poszukiwań i początek wielu ciekawych, rowerowych znajomości. Pan Andrzej Siwiński to pasjonat, który potrafił zaplanować i przeprowadzić ponad 200 interesujących i świetnie przygotowanych wycieczek po okolicach Częstochowy. Każda z nich była inna i na każdej można było wiele dowiedzieć się o zwiedzanym terenie. Ja przejechałam razem z nim niezbyt wiele spośród tych wszystkich tras, jednak wszystkie wyjazdy wspominam bardzo dobrze. Poznałam też dzięki niemu grupkę osób z którymi odbyłam trochę dalszych, w tym kilkudniowych wyjazdów. Także na tych wycieczkach poznałam osoby działające teraz w ramach Lokalnej Grupy Działania "Zielony Wierzchołek Śląska" - to inicjatywa urzędnicza lecz w jakiejś mierze oparta na przyjaźniach wywodzących się ze wspólnie odbytych wycieczek. Także dzięki panu Siwińskiemu dowiedziałam się o istnieniu KKTA, z którym odbyłam wycieczkę w ubiegłą sobotę. O istnieniu Częstochowskiego Forum Rowerowego też dowiedziałam się na wycieczce pana Siwińskiego. I tak dalej, i tak dalej. Jeden człowiek, który, nie tylko dla mnie, bo i dla wielu innych osób, otworzył drzwi do miejscowego , rowerowego światka. Człowiek w poważnym wieku, ani wpływowy, ani bogaty lecz potrafiący skupić wokół siebie i młodych i starych, i bogatych i biednych, i wykształconych i całkiem prostych, ale zarażonych jedną, rowerową pasją.


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 maja 2010 | dodano: 13.05.2010


Kategoria po mieście

Praca, Real

  • DST 11.70km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 maja 2010 | dodano: 12.05.2010


Kategoria po mieście

Do i z pracy

  • DST 7.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 maja 2010 | dodano: 10.05.2010


Kategoria po mieście