anwi prowadzi tutaj blog rowerowy

Pora na muchomora

  • DST 37.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 września 2012 | dodano: 01.10.2012

Tym razem pomysł wycieczki wyszedł od Krzyśka. Otóż wyszukał on na mapie jaskinię w okolicach Mstowa. Nazwa ładna: Jaskinia za Kaflarnią, położenie też zachęcające, no i obok wapiennik oraz skałki. Warto było to odszukać.
Po drodze trochę marudziliśmy...

a to w kamieniołomie, gdzie piękna pogoda i znakomita widoczność zachęcała do oglądania rozległych widoków

...a to w lesie, gdyż nocny deszcz sprawił, że wreszcie pojawiły się grzyby

co prawda najwięcej było takich jak na zdjęciu lecz tych nie nakrapianych też trochę udało się nazbierać.
W końcu dotarliśmy na górę Stróżnicę i rozpoczęliśmy poszukiwania naszej jaskini.

Wapiennik odnaleźliśmy szybko.

Z krwistoczerwoną paszczą.
Gorzej z jaskinią. Kręciliśmy się po wzgórzu ze dwie godziny co najmniej.

Dopiero, kiedy zrezygnowani wracaliśmy już do rowerów, Krzysiek znalazł zasypany ziemią i kawałkami styropianu otwór. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie Jaskinia za Kaflarnią. Czemu jednak otwór zasypany?
Wieczorem jeszcze wsiadłam na rower i pojechałam do Krzyśka, gdyż trzeba było udusić i pożreć naszą zdobycz (tę bez kropek).


Kategoria wycieczka rowerowa


komentarze
alistar
| 08:19 wtorek, 9 października 2012 | linkuj Szkoda, że tak piękne, czerwone grzyby są trujące. Inaczej byłby z nich podwójny pożytek ;)
Tymoteuszka
| 08:23 środa, 3 października 2012 | linkuj I ja muszę się kiedyś wybrać przy okazji na grzyby :), tylko, że z jakimś przewodnikiem, który zna się na tych prawdziwych :)
Kajman
| 08:04 środa, 3 października 2012 | linkuj U nas w ogrodzie pojawiły się dzikie pieczarki:)
krzara
| 21:30 poniedziałek, 1 października 2012 | linkuj A przy wapienniku dwie dziko rosnące jabłonie z dorodnymi jabłkami. Plecak i sakwy przydały się.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nicop
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]