Na pstr. do Pr.
-
DST
73.00km
-
Teren
10.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tymoteuszko- zgadłaś- na pstrąga, jednak nie do Przystajni lecz do Prusicka.
Te pstrągi ze zdjęcia oglądałam już po jedzeniu. Może gdybym wcześniej patrzyła jak bidulki próbują wydostać się z sieci nie zdecydowałabym się na rybę.
Czy nie byłoby przyjemniej żywić się kwiatkami? Nie czuję się komfortowo ze swoją krwiożerczą naturą.
Tak, czy inaczej pstrąga zjadłam ze smakiem, a ponieważ nie chciało mi się jeszcze wracać pojechałam najpierw do Ważnych Młynów, bo lubię tam popatrzeć na Wartę, dalej do Ostrowów nad Okszą i do Kamyka. Niebo było mocno zachmurzone, nie chciało mi się nawet wyciągać aparatu.
Słońce się pokazało dopiero, gdy dotarłam do Kamyka. Tu zatrzymałam się godzinkę.
Oczywiście lody Consonni muszą tu być.
Są też pawilony z tradycyjnie przygotowywaną żywnością: gęsina, prażonki, chleb, placki owocowe, piwo niepasteryzowane itp itd.
Jedzeniu towarzyszy muzyka wykonywana na żywo, stare polskie przeboje w przyjaznym dla ucha wykonaniu i nawet niezłe nagłośnienie.
Sielskie klimaty tworzone w mniej, czy bardziej sztuczny sposób.
Przyjemne miejsce, zwłaszcza na rodzinny wypad z dziećmi.
Kategoria wycieczka rowerowa
komentarze