anwi prowadzi tutaj blog rowerowy

Źródło- Szczelina

  • DST 116.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano: 23.04.2012


O istnieniu tej jaskini dowiedziałam się z nieocenionego Jurajskiego Forum Dyskusyjnego. Jaskinia ciekawa, mało znana i będąca ewenementem na Jurze.
Gdy powiedziałam o niej Krzyśkowi zapalił się do niej bardziej nawet, niż ja. Zakupił niezbędne dla jej penetracji kalosze, zamocował na rower bagażnik i sakwy (za czym nie przepada) i dał się namówić na wyjazd o nieco wcześniejszej porze niż zwykle, bo o 8.30 (za czym tym bardziej nie przepada).
Rano pogoda śliczna, ptaki świergolą jak oszalałe, niebo bez jednej chmurki, jedzie mi się świetnie na wąskich oponkach świeżo dopompowanych (czy muszę dodawać przez kogo?). Bajka. Po drodze spotykamy mnóstwo rowerzystów. Wielu z nich jedzie na zawody do Janowa. Spotykamy też przemiłego znajomego - Zbyszka i jego kolegę - Piotrka. Od słowa do słowa, okazuje się, że oni także interesują się jaskiniami. Zaproponowali, że pokażą nam otwory jaskiń: Wiernej i Wiercicy. Z ochotą przystaliśmy na to i pojechaliśmy do Ostrężnika. Ciekawe zwiedzanie, które z pewnością będzie miało ciąg dalszy.

Zbyszek i Piotrek przy otworze jaskini.
Trzeba było jednak rozstać się z miłymi towarzyszami, żeby zrealizować swój cel.

Jaskinia Szczelina- Źródło mieści się w Lelowie. Wody z niej wypływające zasilają rzekę Białkę. Przed wejściem błotnisty teren bogaty we florę i faunę. Gdy kątem oka dostrzegłam żabę, rzecz jasna ruszyłam za nią z aparatem. Niestety błoto okazało się zdradliwe i wciągnęło mi nogę powyżej kalosza. Szczęśliwie druga noga znalazła jakieś podparcie i udało mi się zaraz wygramolić. No, ale zostałam z kaloszem pełnym błota :D :D :D

Opłukałam nogę, kalosza, skarpetę i nieco zmokła ruszyłam z powrotem do jaskini.

W korytarzach jaskini płynie czysta, źródlana woda, mącona jedynie naszymi krokami.

Jaskinia zbudowana z piasków, na ścianach widać kolejne warstwy, niektóre zabarwione na czerwono, zapewne związkami żelaza.

Wewnątrz ze zdziwieniem natykam się na nietoperza. Przecież to już wiosna, a u wylotu jaskini mnóstwo owadów. Jakiś leniuch? Mała "sesja fotograficzna" nie robi na nim żadnego wrażenia.

Dalsza część korytarza jest wąska, a ja nie mam ciuchów na zmianę. Zostawiam ją więc Krzarze, a sama ruszam w stronę światła. Po wyjściu widzę, że zaczynają dziać się niepokojące rzeczy: jakiś przelotny deszczyk, dalekie odgłosy burzy, szare niebo. Gdy Krzysiek wychodzi, nad nami wisi już czarna chmura. Postanawiamy przeczekać pod podcieniami w rynku. Po dziesięciominutowym deszczu przejaśnia się. Ruszamy. Ujechaliśmy ze trzy kilometry, znowu pada. Chowamy się pod wiatą. To już ulewa. Po półgodzinnym oczekiwaniu znów się przejaśnia i znów ruszamy. No tym razem, to nas dopada naprawdę- leje jak z cebra, a my bez możliwości schronienia. Wkrótce robi mi się wszystko jedno, dopóki deszcz i bryzgi wody spod kół nie sprawiają, że przestaję widzieć po czym jadę, a więc znów jakaś wiata i przeczekiwanie najbardziej gwałtownych opadów. Jednak w mokrych ciuchach zimno, lepiej więc jechać. Za Janowem coraz ładniej, im bliżej Czewki tym bardziej sucho, od Olsztyna nawet śladu kałuż.
A teraz aspirynka, ciepły, suchy domek i wspominanie niedawnej przygody :)


Kategoria wycieczka rowerowa


komentarze
angelino
| 18:38 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj no to do komentarzy dodam tylko: już się nie dziwię, jednak wciąż jestem pod wrażeniem.
anwi
| 19:56 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj Olu- jaskinia ciekawa, rzeczywiście. Może warto byłoby wykorzystać dobre chęci i znajomość terenu JotBeee i pojechać tam większą grupą?
Serdecznie dziękuję za pomoc podczas ostatniej sobotni- niedzielnej wycieczki z Krzarą :)
alexandra
| 09:28 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj Łał, jaka piękna jest ta jaskinia. Zazdroszczę jej zwiedzenia.
Pozdrawiam :)
anwi
| 17:57 czwartek, 26 kwietnia 2012 | linkuj JotBeee- dzięki za propozycje. Chętnie skorzystamy w niedalekiej przyszłości. Te źródła już mnie zaciekawiły.
Tymoteuszko- może trochę gorączki miałam, ale funkcjonuję normalnie, nic złego się nie dzieje. Serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających.
JotBeee
| 14:07 czwartek, 26 kwietnia 2012 | linkuj Gdybym wiedział, że planujecie wypad do Lelowa to bym Was zaprosił na rozgrzewającą kawę, czy nawet herbatkę z prądem :)
Jaskinię znam od dzieciństwa, jak to tubylec. Kilka lat temu została posprzątana, w pewnym momencie ludziska zrobili tam sobie zsyp :(

Jest jeszcze jedno interesujące źródło obok Lelowa - Zimnąca, choć trudno je samemu znaleźć. Jest też wiele źródeł pulsacyjnych, jeszcze trudniej dostępnych, za to bardzo ciekawych.
Dobrym pomysłem może być spływ pontonowy /wypożyczalnia na miejscu/ Białką 3 km = 1,5 godziny, ale za to widoczna fajna zielona dzicz.

Dajcie znać jak będziecie jeszcze kiedyś w Lelowie. Spróbuję pomóc.
Tymoteuszka
| 09:55 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj Teraz widzę więcej zdjęć :) Jaskinia robi niesamowite wrażenie. I ta woda taka przeźroczysta.
Mam nadzieję, że aspirinka rozgrzała Cię i obyło się bez choroby?
zielonamila
| 08:18 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj Piękne zdjęcia, super miejsce, ja jeszcze takiego nie odkryłem. Pozdrawiam
sikorski33
| 05:11 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj U nas niestety nie ma takich jaskiń. Ale dzięki Twoim zdjęciom mogę je podziwiać:))
Pozdrawiam
anwi
| 17:24 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Dziękuję za miłe komentarze. Rzeczywiście, ciekawa jaskinia.
Krzysiu- po prostu musiałam dojechać do domu, gdybym siadła przy drodze wcale nie poczułabym się lepiej ;)
krzara
| 15:52 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Sorry, że zjadłem wszystkie Twoje ciacha i banany. Chwilami odcinało mi prąd na zimnym dżdżystym powrocie. Jak Ty to tempo i fatalną drogę wytrzymałaś!. Podziwiam.
EdytKa
| 13:53 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj jaskinia na zdjęciach wygląda super. Musze kiedyś się tam wybrać :)
robd
| 13:38 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Jesteście wręcz niemożliwi! Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;)
Gratuluję pasji!
benasek
| 11:49 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Jak ja lubie takie nieznane miejsca... Nietoperz wyleci, tyle że wieczorem.
alistar
| 07:23 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Widać, że woda w jaskini kryształowo czysta. Chciałoby się jej napić... :)
Kolejna świetna wyprawa... :)
petra
| 05:45 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Wspaniała wyprawa – podziwiam :)
Kajman
| 05:27 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Może matka Natura zobaczyła wasze kaloszki i stwierdziła, że bez problemu dacie sobie radę z ulewami:)?
niradhara
| 04:27 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Piękna setka z atrakcjami. Widzę, że pasja zwiedzania jaskiń nadal trwa :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ocztw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]