Szukając żywca
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie, nie, nie. Nie tego żywca.
Ani tego, ani tamtego.
Nie mam na myśli napoju, nie mam na myśli miasta, nie chodzi mi o zwierzę...
Tym razem udałam się ze znajomymi na pieszą wycieczkę w okolice Ostrężnika i Czatachowy. Wszędzie dużo przylaszczek i zawilców, jednak większość z nich wciąż ma stulone płatki.
Pilnie patrzę pod nogi. To fiołki.
Złoć żółta.
To miodunka, o ile się nie mylę.
Idziemy dalej.
Drzewa gołe, gdzieniegdzie tylko maleńkie listki lub bazie, ale słońce sprawia, że jest pięknie.
Na górze Bukowie żółcą się drobne roślinki. Berberys wąskolistny.
Przechodzimy koło pustelni w Czatachowie. Ciekawy napis na krzyżu.
Idziemy na przełaj, wśród skał. W takich miejscach jest szansa, że znajdę to, czego szukam.
To kokorycz pełna. Ciekawa, o nietypowej urodzie.
Czasem listki wydają się ładniejsze od kwiatów.
No i jest. Żywiec dziewięciolistny.
Przed tygodniem spotkałam te rośliny w Górach Sokolich i długo nie mogłam znaleźć nazwy. Przeszukałam internet, książki, rozpytywałam się wśród znajomych i nic. Wreszcie wpadłam na pomysł, żeby zadać pytanie na Jurajskim Forum Dyskusyjnym i to był strzał w dziesiątkę. Odpowiedź miałam w kilka minut. Naprawdę świetna strona, warta polecenia.
Kategoria zamiast roweru
komentarze
A jaka miła.
Napatrzeć się nie mogę na te kwaity.
A napis na krzyżu jest na dole podpisany: fragment Mt. 7,14 :)
Czy w tej pustelni ktoś mieszka? Może ktoś ją się opiekuje?
Koniecznie muszę tam zajechać.