anwi prowadzi tutaj blog rowerowy

Jedyna lutowa

  • DST 43.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 lutego 2012 | dodano: 26.02.2012


Silne mrozy, brak towarzystwa, trudny okres w pracy, to wszystko spowodowało, że luty był dla mnie niezbyt udany. Dziś wreszcie wycieczka. Jeszcze lód zmroził kałuże, wiatr trochę dokucza, ale już czuć wiosnę :) Zwykle o tej porze roku jeździłam do Olsztyna lub do Złotego Potoku. Zachciało mi się odmiany, wybór padł na okolice Mstowa. Namówić Krzarę nie było trudno. Jeśli tylko nie ma w planach jakichś zawodów, to na rower zwykle daje się skusić.

Poziom wody na Warcie dość wysoki, jak to na wiosnę.

Zrujnowany młyn widać z miejsca, gdzie zwykle zasłaniają go liście.

Wyobraźnia pracuje: jak tu kiedyś żyło się i pracowało?

Oglądamy zniszczone zabudowania.

Ruszamy dalej szukając następnego mostu na Warcie. Po drodze mijamy charakterystyczną figurę Matki Boskiej pod krzyżem.

Ponownie trafiamy do Mstowa. Piękny amonit wbudowany w ścieżkę.

Obowiązkowa Skała Miłości.

Na zalewie jeszcze lód trzyma. Na brzegu przymarznięta do lodu gałązka z szyszkami.

Udany dzień. Mam nadzieję, że znów powróci ten ulubiony przeze mnie rytm cotygodniowych wycieczek.


Kategoria wycieczka rowerowa


komentarze
alistar
| 19:36 poniedziałek, 5 marca 2012 | linkuj Piękna ta 1. fotka... :)
Marzę o znalezieniu amonita...
benasek
| 11:00 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj Luty dla mnie też zbyt udany nie był, może akurat nie z powodu pogody, ale z innych przyczyn. Jakoś ostatnio byłem zmuszony bardzo polubić pewne książki...
anwi
| 20:16 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj Luty się kończy i dobrze, niech liście zasłonią to i owo, niech słońce nas dopieści.
Co do Skały Miłości bardziej przekonuje mnie to mniej przyzwoite wytłumaczenie ;)
angelino
| 18:13 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj Zgadzam sie z Kajmanem "luty generalnie przerąbany", mnie zdołował zupełnie. No, ale pod względem twórczym nie zmarnowany: zdjęcia f a n t a s t y c z n e! Rzeczywiście, mozna dostrzec to, co za kilka miesięcy zasłonią liście, hm, a niech zasłonią jak najszybciej.
Tymoteuszka
| 14:13 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj Mstów znam z innej strony.
Świetne jest to pierwsze i przedostatnie zdjęcie. Nie mogę się napatrzeć.
Luty na szczęście się kończy :)
funio
| 08:00 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj Mnie też zaciekawiła ta skała miłości...
Ela opowiedziała jakąś legendę,a mnie ta skała kojarzy się zupełnie inaczej...
...niestety...;)
anwi
| 19:56 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj Czecho- amonity najłatwiej znaleźć w kamieniołomach. Jest ich wiele na Jurze i mogą stanowić ciekawy cel wycieczki rowerowej.
czecho
| 18:54 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj Mam kilka amonitów i różnych innych skamielin, ale takiego ładnego okazu nie. Kiedyś zbierałem, niestety poprzez kupno na giełdach minerałów i skamieniałości, które są organizowane w Bielsku dwa razy w roku. Chciałbym kiedyś znaleźć coś w terenie, ale jak jestem na Jurze, to na rowerze i kiepsko coś wypatrzyć w trakcie jazdy:)
krzara
| 17:57 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj To zdjęcie amonitu to wspólne dzieło trzech żywiołów:
- natury, która stworzyła doskonałą formę
- osoby, która go wypatrzyła (jest zakamuflowany i nieduży, ma średnicę ok.10cm)
- Anwi, która zrobiła to rewelacyjne zdjęcie


anwi
| 16:56 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj Gdy byłam dzieckiem chodziłam na piesze wycieczki i pamiętam, że często amonity leżały po prostu na ścieżce pod nogami. Dziś coraz ich mniej.
Za to mnożą się legendy. Bardzo podobną do tej o Skale Miłości znalazłam na temat Skały Jasia i Małgosi. Podejrzewam, że to cudowne rozmnożenie legend ma coś wspólnego z turystyczną promocją gmin jurajskich ;)
ememka
| 12:09 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj Owszem amonit niesamowity;)
niradhara
| 06:07 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj Zaintrygowała mnie nazwa Skała Miłości, poszperałam w necie i znalazłam to:

"We wschodniej części wsi Mstów nieopodal klasztoru, nad wodami Warty wznosi się charakterystyczna skałka zwana Skałą Miłosną. Według podań źródło bijące u jej stóp posiada właściwości lecznicze. Kiedyś ciężko chora kobieta miała podobno wysłać swoja córkę, aby przyniosła w dzbanku trochę cudownej wody. Zniecierpliwiona długim oczekiwaniem postanowiła jednak sama sprawdzić co się stało. Gdy nadeszła do źródła zobaczyła swą córkę w miłosnym uścisku z kochankiem. Ze złości zaklęła ich w stojąca do dziś skałę. "
Kajman
| 22:08 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Luty generalnie był przerąbany, dobrze, że się kończy:)
Na widok amonitu szczęka mi spadła:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wygas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]