Dziurki w nosie
-
DST
56.00km
-
Teren
30.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałam chęć ruszyć się z domu. Może to ostatnia taka pogodna niedziela. A tu Krzysiek mówi mi, że będzie przygotowywał trasy biegówkowe. Cóż, samej jechać nie jest tak przyjemnie... Pomarudziłam, Krzysiek pogłówkował, jakoś jedno z drugim pogodziliśmy. Pozostało wybrać trasę. Psi Nos! Dotąd omijaliśmy tę górkę może dlatego, że zbyt bliska. Z netu wyczytałam, że są tam jaskinie, czy schroniska, warto sprawdzić.
Na Psim Nosie skałek moc.
I dziurki w nosie też się znalazły.
Ciekawy teren, pewnie tu wrócimy, pociorać się po dziurach.
Dziś Krzysiek już kieruje się do Biskupic, ja na Olsztyn, pojeździć po okolicy.
Trafiłam i w Góry Towarne, a tam miłe spotkanie z dawno niewidzianymi znajomymi. Ich piesek tak mnie zaabsorbował, że zapomniałam, że mam aparat. Szkoda.
Powrót przez Gąszczyk i Przeprośną Górkę.
Kategoria wycieczka rowerowa
komentarze
Piękną jesień mamy:)
pozdrawiam
No i ten niesamowity wszędobylski Krzysiek ;)