anwi prowadzi tutaj blog rowerowy

Wycieczka z Bartexem

  • DST 62.00km
  • Teren 15.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 sierpnia 2011 | dodano: 22.08.2011

Właściwie miałam inne plany na tę niedzielę, jednak Bartkowi nie umiałam odmówić - jest zbyt uprzejmy. Zresztą nie pożałowałam.



Pojechaliśmy do Agrozagrody w Biskupicach. No, tu mnie jeszcze nie było! A zdawało mi się, że wszystkie okoliczne kąty mam już zjeżdżone.



To miejsce jakby stworzone do tego, żeby "leżeć na dowolnie wybranym boku". Jest to także miejsce pełne zwierząt.



Kilka kotów. Co jeden, to bardziej uroczy.



Konie. Tu akurat klacz karmi źrebaka.



Charty. Mogliśmy oglądać trzy pary biegnące za wabikiem. Imponująca prędkość!



Kilkanaście psów rasy husky. Jedna z pasji właściciela to psie zaprzęgi. Oglądaliśmy psy, oglądaliśmy sanki, wysłuchaliśmy ciekawych informacji o tym pięknym sporcie.



Nawet gęsi tam były. Największą atrakcją dla mnie był piesek - grzywacz chiński imieniem Pingo. Nacykałam mu fotek kilkadziesiąt, niestety mój aparat zgłupiał, stracił świadomość czasu i pozjadał mi mnóstwo zdjęć. Może nie pozjadał, może przebywają gdzieś poza czasem, dla mnie jednak niestety ich nie ma.



Oglądaliśmy zwierzaki, panie zajmujące się rękodziełem pokazywały zainteresowanym osobom jak się robi korale, koronki itp, a pod rusztem płonęło ognisko. Kiełbaski, żurek, napoje, słodkości - to wszystko na koszt gościnnego gospodarza wycieczki.



Na wielkie uznanie zasługują najmłodsze bikerki, które pokonały kilkadziesiąt kilometrów po piachu, kamieniach, w upalnym słońcu. Podjazd do Choronia był prawdziwym wyzwaniem nie tylko dla nich.


Kategoria wycieczka rowerowa


komentarze
robd
| 09:21 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj Ale sielsko! Świetny relaks.
anwi | 18:26 czwartek, 25 sierpnia 2011 | linkuj Benasek - A mnie się wydawało, że to na 90% kocurek :)
Zgoda, że świetny.
Kajmanie - To nie gęsie wyścigi. Ta gęś z rozłożonymi skrzydłami ma na imię Lola i jest poza wszelką konkurencją.
Angelino - mam podobne wspomnienia z czeskich szlaków - całe rodziny, babcie z wnukami na niezłych rowerach, w sensownych strojach rowerowych i jeszcze wiozące ze sobą przytroczone do plecaków puste butelki itp. Budujące wrażenia, szkoda, że u nas takie obrazki są znacznie rzadsze.
benasek
| 08:55 czwartek, 25 sierpnia 2011 | linkuj Kociak jest świetny, na 90% że to kotka...
Kajman
| 06:27 czwartek, 25 sierpnia 2011 | linkuj Hm, wyścigi hartów, wyścigi gęsi, ale się działo:)
angelino
| 19:17 środa, 24 sierpnia 2011 | linkuj W Czechach widizałem maluchy kilkutenie na dziecinnych rowerkach, które całkiem serio zasuwały z rodzicami po górach. Jestem spokojny o te nowe pokolenia kolarzy! Ciekawy wypad.
alistar
| 20:23 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Grzywacze faktycznie urodę mają dość osobliwą...
Zagroda świetna! Chyba dobrze, że się dałaś skusić? :)
anwi
| 18:19 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Tak, szkoda tych zdjęć grzywacza chińskiego. Spróbuję je odzyskać, lecz czarno to widzę, bo już robiłam następne zdjęcia po wymazaniu tamtych. Te psy urodę mają niesamowitą, dosyć demoniczną - co rok któryś z psów tej rasy wygrywa plebiscyt na najbrzydszego psa świata, ale piesek był naprawdę milutki.
Elu, dziękuję za podpowiedź :)
czecho
| 17:57 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Świetna Zagroda Agroturystyczna, tyle atrakcji i sympatycznych zwierzaków. Szkoda tylko tych zdjęć z grzywaczem chińskim.
Ilona
| 08:14 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Ciekawe miejsce, no i pogoda piękna na taką imprezę:)
niradhara
| 06:16 wtorek, 23 sierpnia 2011 | linkuj Tu znajdziesz program do odzyskiwania zdjęć z karty pamięci aparatu. Spróbuj, może uda nam się zobaczyć Pingo :)
krzara
| 20:38 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Dodam, Iwona robiła wspaniałą robotę. Mogłem spokojnie prowadzić wycieczkę wiedząc, że na końcu jedzie, czuwa i pomaga najsłabszym doświadczona, miła bikerka. To była wspaniała współpraca. Dzięki Iwonko.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa palne
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]