Na łowy!
-
DST
114.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj, niedobrze, niedobrze - jojczyłam cały wieczór, gdy wyczytałam w necie, że Kajman upolował już całe stadko wróbli, a ja nic - zero. Trzeba było bezwzględnie spiąć się dzisiaj i ruszyć na polowanie. W polowaniu towarzyszył mi Nowy.
Dotąd nie miałam refleksu. Przyda się.
Długo trwało nim coś wytropiłam. Gdy zobaczyłam więc to, co powyżej ucieszyłam się i czym prędzej sfociłam, wątpiąc, czy coś bardziej wróblowatego uda mi się znaleźć. Jednak: żuraw też wróbel. Nieprawdaż?
Wkrótce spotkało mnie większe szczęście i za jednym zamachem ustrzeliłam trzy sztuki. Co prawda, jeden wróbel bez głowy, ale co tam, sztuka się liczy.
Niedługo pojawił się następny wróbel. Gatunku nie umiałam jednak zidentyfikować. Mam nadzieję, że pomoże mi w tym nasz znakomity wróblolog Kajman, a może któraś z nie mniej świetnych wróblolożek Niradhara lub Alistar?
Obok podobny osobnik.
I następny. Ten, to zapewne lider.
Myślę, że należy sformułować tezę, że wróble, tak jak nieszczęścia, chodzą stadami.
I znów przez długie kilometry nie napotykałam żadnej łownej zwierzyny. Dopiero w Kusiętach. Jest! I to nie byle jaki, bo patriotyczny - z jednym okiem czerwonym, a drugim białym.
I niedaleko, w Srocku, jakby potwierdzając moją teorię pojawił się kolejny, podobny osobnik.
Obok - następny. I jeszcze postać z parasolem, jak uosobienie tej troski i ochrony jaką powinniśmy otaczać nasze drogie wróble.
Ktoś mógłby może zarzucić mi, że wróble, które upolowałam są takie trochę sztywne, no, ale co miałam zrobić, skoro te mniej sztywne mi pouciekały. Dopiero w Częstochowie, na Warcie znalazły się takie, które chciały popozować.
I po co było jechać tyle kilometrów?.
Jak to po co - żeby oswoić Nowego.
Kategoria wycieczka rowerowa
komentarze
Podziwiam wróble różnorodnej maści oraz jak zwykle niesamowitego dystansu.
Życzę miłej jazdy i wielu udanych polowań :)
Plon ptasi okazały ;)
I nieodmiennie fascynują mnie te dystanse... :)
Dystans zacny:)
Polowanie zaliczone na szóstkę z plusem, ton o którego pytałaś to pewnie wróbel wiatrowy.
Mnie niestety polowanie dzisiaj nie wyszło, dopadło mnie przeziębienie, trzeba było się piecuszyć:(