Kamieniołomy
-
DST
90.00km
-
Teren
20.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krzysiek nie podziela mojego upodobania do kamieniołomów lecz, gdy usłyszał, że przed rokiem znalazłam amonit w kamieniołomie, to stwierdził, że też chciałby mieć. Mówisz - masz.
Ten znalazłam ja - nieduży, lekki, w sam raz na rower.
Ambicje Krzyśka jednak były większe. I znalazł większy. No owszem, ładny, ale taki duży znaleźć to żadna sztuka ;)
Nasz plan na dziś był dość prosty. Jedziemy do kamieniołomu w Jaroszowie, po drodze zaglądając do kamieniołomów w Biskupicach i w Choroniu. Szczęśliwie po drodze spotkaliśmy rowerzystę, który ma sporą wiedzę na temat tych okolic i zechciał podzielić się nią z nami.
Dzień dziś ciepły, słoneczny, jakby to było lato. Kwiaty wciąż jeszcze cieszą oczy.
Pracowicie szukam amonitów w Jaroszowie. Tu jednak zapewne zbyt wielu już turystów się przewinęło.
Wracamy znów przez Choroń. Na zdjęciu stary wapiennik.
Następny wapiennik w starym kamieniołomie. Zachodzące słońce ciepłym światłem maluje krajobraz, szkoda tylko, że dzień już się kończy.
Kategoria wycieczka rowerowa
komentarze
...Mam nadzieję znaleźć amonita...
pozdrowienia.
szedłem poboczem z pieszej wycieczki - a tutaj taka miła niespodzianka ;-)
pozdrowienia!