Cnota nagrodzona
-
DST
34.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na niedzielę Krzara zaplanował przygotowywanie tras biegówkowych. Ja już od kilku lat biegówek nie zakładam, nie jestem w tym zbyt mocna, wolę zimowy spacer z kijkami. Pomimo to, wyraziłam chęć pomocy w tych pracach i umówiłam się z nim na wyjazd do Biskupic. Rano Krzysiek mnie zaskoczył i postanowił, że zabierze mnie razem z rowerem do samochodu, sam będzie karczował krzaczory a ja mam sobie pojeździć po Jurze. Niby się broniłam, że to, że tamto ale w gruncie rzeczy bardzo się ucieszyłam. Fajnie jest zacząć rowerowanie w takim miejscu, omijając wszelkie, nudzące mnie już wyjazdy z miasta.
Był to kolejny piękny, słoneczny dzień. Liści na drzewach niewiele lecz te, co zostały świecą się w słońcu jak lampiony.
Parę godzin pokręciłam w tych pięknych okolicznościach przyrody, potem wróciłam do Biskupic, gdzie Krzysiek wytrwale walczył z badylami. Trochę mu w tym pomogłam.
Kategoria wycieczka rowerowa