Diabelski Kamień
-
DST
91.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wiedziałam, że jest Diabelski Kamień koło Olszyny. Tm razem zobaczyłam kolejny, koło Sierakowa. Zaprowadził mnie tam Grzesiek. Jechaliśmy przez Blachownię, Cisie, Jezioro, Wędzinę, Sieraków, Przywary, Ciasną, Kochanowice. W Kochcicach wsiedliśmy w pociąg (ten za 3zł) i wróciliśmy do Czewki.
Droga furmańska © anwi
Niebieski Krzyż - jest zaznaczany na mapach bo bardzo ułatwia orientację w okolicznych lasach.
Wcześniej mijaliśmy inny krzyż, mniejszy. Został on postawiony dla upamiętnienia śmierci pracownika kolei wąskotorowej.
Wiele było kapliczek i krzyży po drodze. Każda z nich ma jakąś swoja historię.
Tę postawili okoliczni mieszkańcy aby podziękować za ocalenie życia i dobytku podczas pożaru w 1982 roku.
Kapliczki św. Huberta są zwykle wyjątkowo bogate i ładnie zaprojektowane z użyciem naturalnych materiałów. Widać, że myśliwi nie muszą liczyć się z kosztami. Ten olbrzymi głaz z płaskorzeźbą postawili w Wędzinie myśliwi z Koła Łowieckiego "Bażant".
W pałacu w Wędzinie nie widać większych zmian. Może koszta przerosną właściciela?
A to wielki bunkier w Przywarach. Za czasów PRL-u był tu teren jednostki wojskowej. Obecnie w bunkrze mieści się strzelnica niepublicznego ośrodka szkoleniowego Camp Raptor.
Przystanęliśmy jeszcze przy kościele w Ciasnej.
W parku w Kochcicach zjedliśmy kanapki
w towarzystwie takiej oto pięknotki.
Na koniec rzut oka na staw - kamionka "Cegielnia" w Kochcicach.
Kategoria wycieczka rowerowa
komentarze
Przy bunkrze panuje kipisz i rozgardiasz, nieład. Szkoda.
W Kochcicach, nad stawem nie byłam. Piękny widok, dużo lasów w koło.